15-04-2019, 02:46
haha, ciekawe w jaki sposób będzie "pomagał"DD
Prezydent Andrzej Duda obiecał pomoc osobom, które zaciągnęły kredyty we franku szwajcarskim. Funkcjonowanie utworzonego już funduszu wsparcia kredytobiorców ma zostać zmienione. Według ekspertów zapłacą za to głównie oszczędzający w bankach.
Prezydent Andrzej Duda na początku roku wyraził oczekiwanie, że "większość parlamentarna zajmie się tzw. ustawą frankową". Spotkał się z Tadeuszem Cymańskim, przewodniczącym podkomisji "frankowej".
Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", w parlamencie toczą się kolejne prace związane z ustawą. Przewiduje ona zmodyfikowanie sposobu działania funduszu wsparcia kredytobiorców, którzy mają problemy ze spłatą zobowiązań. Na przepisach mieliby głównie skorzystać "frankowicze".
12 lat na spłatę, ale w złotówkach
Osoba, która nie spłaca kredytu hipotecznego mogłaby uzyskiwać nawet 2000 zł miesięcznie przez trzy lata, by później spłacać nową pożyczkę przez 12 lat. Złagodzone ma być też kryterium kwalifikacyjne - wystarczy, że miesięczna rata za hipotekę pochłania połowę dochodów, by osoba mogła wystąpić do funduszu o pomoc. Inne kryterium to dochód - kwalifikacją do dopłaty objęty jest kredytobiorca, który po odjęciu rat dysponuje ok. 1000 zł dochodu na osobę.
Banki zamienią franki na złote
Nowym narzędziem zaproponowanym przez prezydenta Andrzeja Duda jest możliwość zmiany waluty zobowiązania. W tym celu miałby zostać powołany fundusz konwersji. Bank mógłby kredyt w walucie szwajcarskiej "zamienić" na zobowiązanie w złotówkach. Różnica pomiędzy nową, a umorzoną kwotą ma być wypłacana bankowi ze stworzonego wcześniej funduszu.
De facto mielibyśmy do czynienia z dodatkowymi kosztami nałożonymi na banki. Efekt - można się spodziewać - byłby bardzo podobny, który dał podatek bankowy wprowadzony trzy lata temu. Wtedy dodatkowe koszty nałożone na banki uderzyły po kieszeni drobnych ciułaczy oszczędzających na lokatach. Okazało się, że najłatwiej jest obniżyć oprocentowanie lokat, aby w ten sposób zaoszczędzić pieniądze.
- wyjaśnił w rozmowie z MarketNews24 Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Teraz, gdy trzeba wpłacić dodatkowe środki na fundusz wsparcia kredytobiorców bardzo możliwe, że banki w podobny sposób pozyskają te środki czyli znowu obniżą oprocentowanie lokat.
Turek wyjaśnił, że Polacy trzymają na lokatach ok. 280 mld zł.
Czytaj też: Prezydent Andrzej Duda: Należy ograniczyć wypłacanie emerytur niższych niż minimalne
Jak wyjaśnia DGP fundusz wsparcia kredytobiorców może kosztować banki 2-3 mld zł rocznie. I właśnie takie mogą być koszty "przerzucone" głównie na oszczędzających na lokatach.
Projekt Andrzeja Dudy jest jednym z czterech, które znajdują się w Sejmie. Pozostałe są autorstwa posłów PO, ugrupowania Kukiz 15, a także inny projekt prezydencki projekt tak zwanej ustawy antyspredowej.
Prezydent Andrzej Duda obiecał pomoc osobom, które zaciągnęły kredyty we franku szwajcarskim. Funkcjonowanie utworzonego już funduszu wsparcia kredytobiorców ma zostać zmienione. Według ekspertów zapłacą za to głównie oszczędzający w bankach.
Prezydent Andrzej Duda na początku roku wyraził oczekiwanie, że "większość parlamentarna zajmie się tzw. ustawą frankową". Spotkał się z Tadeuszem Cymańskim, przewodniczącym podkomisji "frankowej".
Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", w parlamencie toczą się kolejne prace związane z ustawą. Przewiduje ona zmodyfikowanie sposobu działania funduszu wsparcia kredytobiorców, którzy mają problemy ze spłatą zobowiązań. Na przepisach mieliby głównie skorzystać "frankowicze".
12 lat na spłatę, ale w złotówkach
Osoba, która nie spłaca kredytu hipotecznego mogłaby uzyskiwać nawet 2000 zł miesięcznie przez trzy lata, by później spłacać nową pożyczkę przez 12 lat. Złagodzone ma być też kryterium kwalifikacyjne - wystarczy, że miesięczna rata za hipotekę pochłania połowę dochodów, by osoba mogła wystąpić do funduszu o pomoc. Inne kryterium to dochód - kwalifikacją do dopłaty objęty jest kredytobiorca, który po odjęciu rat dysponuje ok. 1000 zł dochodu na osobę.
Banki zamienią franki na złote
Nowym narzędziem zaproponowanym przez prezydenta Andrzeja Duda jest możliwość zmiany waluty zobowiązania. W tym celu miałby zostać powołany fundusz konwersji. Bank mógłby kredyt w walucie szwajcarskiej "zamienić" na zobowiązanie w złotówkach. Różnica pomiędzy nową, a umorzoną kwotą ma być wypłacana bankowi ze stworzonego wcześniej funduszu.
De facto mielibyśmy do czynienia z dodatkowymi kosztami nałożonymi na banki. Efekt - można się spodziewać - byłby bardzo podobny, który dał podatek bankowy wprowadzony trzy lata temu. Wtedy dodatkowe koszty nałożone na banki uderzyły po kieszeni drobnych ciułaczy oszczędzających na lokatach. Okazało się, że najłatwiej jest obniżyć oprocentowanie lokat, aby w ten sposób zaoszczędzić pieniądze.
- wyjaśnił w rozmowie z MarketNews24 Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Teraz, gdy trzeba wpłacić dodatkowe środki na fundusz wsparcia kredytobiorców bardzo możliwe, że banki w podobny sposób pozyskają te środki czyli znowu obniżą oprocentowanie lokat.
Turek wyjaśnił, że Polacy trzymają na lokatach ok. 280 mld zł.
Czytaj też: Prezydent Andrzej Duda: Należy ograniczyć wypłacanie emerytur niższych niż minimalne
Jak wyjaśnia DGP fundusz wsparcia kredytobiorców może kosztować banki 2-3 mld zł rocznie. I właśnie takie mogą być koszty "przerzucone" głównie na oszczędzających na lokatach.
Projekt Andrzeja Dudy jest jednym z czterech, które znajdują się w Sejmie. Pozostałe są autorstwa posłów PO, ugrupowania Kukiz 15, a także inny projekt prezydencki projekt tak zwanej ustawy antyspredowej.