11-04-2019, 02:27
Bankowcom nie podoba się projekt ustawy Dudy
15-04-2019, 02:34
15 stycznia minęły cztery lata od "czarnego czwartku". Szwajcarski Bank Centralny (SNB) podjął wówczas decyzję o uwolnieniu kursu franka wobec euro, co doprowadziło do paniki na rynku i skokowego umocnienia się szwajcarskiej waluty, m.in. wobec złotego.
15-04-2019, 02:37
Poczytajcie sobie tutaj, Duda znów miesza...
Zapowiada się kolejny odcinek maglowania przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta tzw. ustawy frankowej. Konfederacja Lewiatan wystąpi do Komisji Europejskiej z informacją, iż prezydencki projekt zawiera pomoc publiczną i Polska powinna dokonać jego notyfikacji do Komisji. Z podobną informacją pracodawcy wystąpią również do odpowiednich organów państwowych.
Banki uważają, że to dobry kierunek, bo ewentualne niedozwolona pomoc publiczna może odbić się wszystkim czkawką, a frankowicze mówią, że Lewiatan wyważa już otwarte drzwi, bo problem tkwi całkiem w innym miejscu.
Związek Banków Polskich popiera działania Lewiatana, bo uważają, że jest spore prawdopodobieństwo, że projekt zawiera przepisy udzielające nieuprawnioną pomoc publiczną w świetle prawa. ZBP podkreśla, że sam już dużo wcześniej podnosi ten temat, jeszcze w czasie prac nad projektem w sejmowej podkomisji.
rzedstawiciele Kancelarii Prezydenta, szczególnie pan minister Mucha sprzeciwiali się głębszej analizie, wskazując, że jest opinia Rady Ministrów, z której wynika, że takich wątpliwości nie ma i nie powinno być. Trudno się z czymś taki zgodzić bowiem ZBP, jak i inne banki dysponują ekspertyzami prawnymi, z których wynika, że takie zarzuty są zasadne. To generuje duże zagrożenie, gdyby ta ustawa weszła w życie w takim kształcie, bowiem uznanie, że była to niedozwolona pomoc publiczna, rodziłaby negatywne skutki dla nas wszystkich. W mojej ocenie konieczność zbadania tej kwestii i wyrażenia opinii również przez KE jest jak najbardziej zasadne - mówi Jerzy Bańka wiceprezes ZBP.
Frankowicze: problem leży w innym miejscu
Stop Bankowemu Bezprawiu, jedno ze środowisk skupiających osoby posiadające tzw. kredyty frankowe krytykuje ten pomysł, bo uważa, że działanie Lewiatana to wyważanie otwartych drzwi dlatego, że ta sprawa była już badana w czasie wprowadzania podatku bankowego.
- Stwierdzono wtedy, że takie rozwiązanie może funkcjonować. My jednak nie skupiamy się na funduszu konwersji, który skierowany jest do kilku procent klientów, skupiamy się na drodze sądowej. Ostatnio były dwa wyroki z Sądu Najwyższego potwierdzające, że to są w większości kredyty złotowe, oprocentowane stopą LIBOR plus marża wynikająca z umowy - mówi Arkadziusz Szczęśniak prezes SBB.
Dodaje, że SBB zgłosiło też do KE kilka skarg.
- Jeszcze do zeszłego roku zdarzały się wyroki, które nie przestrzegały przepisów unijnych. Jedna z nich zakończy się prawdopodobnie postępowaniem Komisji w kwietniu, bo minie rok od złożenia naszego związku. Złożyliśmy sygnatury 150 wyroków, które w naszej ocenie nie przestrzegały przepisów dyrektyw. Część banków również nie przestrzega postanowienia TSUE o tak zwanych nakazach zapłaty, który był wydany 28.11.2018 r. W tym przypadku będziemy również kierować sprawę do KE, bo nie może być tak, że podmiot świadomy tego, że TSUE wydaje postanowienie, a ten dalej występuje o nakaz zapłaty w trybie, który został uznany za niezgodny z prawem UE. W naszej ocenie widać, że po stronie prawnej klienci mają rację, to po stronie ustawowej działania Kancelarii Prezydenta są nieskuteczne - podkreśla Szczęśniak.
Zapowiada się kolejny odcinek maglowania przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta tzw. ustawy frankowej. Konfederacja Lewiatan wystąpi do Komisji Europejskiej z informacją, iż prezydencki projekt zawiera pomoc publiczną i Polska powinna dokonać jego notyfikacji do Komisji. Z podobną informacją pracodawcy wystąpią również do odpowiednich organów państwowych.
Banki uważają, że to dobry kierunek, bo ewentualne niedozwolona pomoc publiczna może odbić się wszystkim czkawką, a frankowicze mówią, że Lewiatan wyważa już otwarte drzwi, bo problem tkwi całkiem w innym miejscu.
Związek Banków Polskich popiera działania Lewiatana, bo uważają, że jest spore prawdopodobieństwo, że projekt zawiera przepisy udzielające nieuprawnioną pomoc publiczną w świetle prawa. ZBP podkreśla, że sam już dużo wcześniej podnosi ten temat, jeszcze w czasie prac nad projektem w sejmowej podkomisji.
rzedstawiciele Kancelarii Prezydenta, szczególnie pan minister Mucha sprzeciwiali się głębszej analizie, wskazując, że jest opinia Rady Ministrów, z której wynika, że takich wątpliwości nie ma i nie powinno być. Trudno się z czymś taki zgodzić bowiem ZBP, jak i inne banki dysponują ekspertyzami prawnymi, z których wynika, że takie zarzuty są zasadne. To generuje duże zagrożenie, gdyby ta ustawa weszła w życie w takim kształcie, bowiem uznanie, że była to niedozwolona pomoc publiczna, rodziłaby negatywne skutki dla nas wszystkich. W mojej ocenie konieczność zbadania tej kwestii i wyrażenia opinii również przez KE jest jak najbardziej zasadne - mówi Jerzy Bańka wiceprezes ZBP.
Frankowicze: problem leży w innym miejscu
Stop Bankowemu Bezprawiu, jedno ze środowisk skupiających osoby posiadające tzw. kredyty frankowe krytykuje ten pomysł, bo uważa, że działanie Lewiatana to wyważanie otwartych drzwi dlatego, że ta sprawa była już badana w czasie wprowadzania podatku bankowego.
- Stwierdzono wtedy, że takie rozwiązanie może funkcjonować. My jednak nie skupiamy się na funduszu konwersji, który skierowany jest do kilku procent klientów, skupiamy się na drodze sądowej. Ostatnio były dwa wyroki z Sądu Najwyższego potwierdzające, że to są w większości kredyty złotowe, oprocentowane stopą LIBOR plus marża wynikająca z umowy - mówi Arkadziusz Szczęśniak prezes SBB.
Dodaje, że SBB zgłosiło też do KE kilka skarg.
- Jeszcze do zeszłego roku zdarzały się wyroki, które nie przestrzegały przepisów unijnych. Jedna z nich zakończy się prawdopodobnie postępowaniem Komisji w kwietniu, bo minie rok od złożenia naszego związku. Złożyliśmy sygnatury 150 wyroków, które w naszej ocenie nie przestrzegały przepisów dyrektyw. Część banków również nie przestrzega postanowienia TSUE o tak zwanych nakazach zapłaty, który był wydany 28.11.2018 r. W tym przypadku będziemy również kierować sprawę do KE, bo nie może być tak, że podmiot świadomy tego, że TSUE wydaje postanowienie, a ten dalej występuje o nakaz zapłaty w trybie, który został uznany za niezgodny z prawem UE. W naszej ocenie widać, że po stronie prawnej klienci mają rację, to po stronie ustawowej działania Kancelarii Prezydenta są nieskuteczne - podkreśla Szczęśniak.
15-04-2019, 02:41
trudno się nie zgodzić, łapcie co pisze na to natemat
https://natemat.pl/blogi/izabelaleszczyn...frankowych
https://natemat.pl/blogi/izabelaleszczyn...frankowych
15-04-2019, 02:46
haha, ciekawe w jaki sposób będzie "pomagał"DD
Prezydent Andrzej Duda obiecał pomoc osobom, które zaciągnęły kredyty we franku szwajcarskim. Funkcjonowanie utworzonego już funduszu wsparcia kredytobiorców ma zostać zmienione. Według ekspertów zapłacą za to głównie oszczędzający w bankach.
Prezydent Andrzej Duda na początku roku wyraził oczekiwanie, że "większość parlamentarna zajmie się tzw. ustawą frankową". Spotkał się z Tadeuszem Cymańskim, przewodniczącym podkomisji "frankowej".
Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", w parlamencie toczą się kolejne prace związane z ustawą. Przewiduje ona zmodyfikowanie sposobu działania funduszu wsparcia kredytobiorców, którzy mają problemy ze spłatą zobowiązań. Na przepisach mieliby głównie skorzystać "frankowicze".
12 lat na spłatę, ale w złotówkach
Osoba, która nie spłaca kredytu hipotecznego mogłaby uzyskiwać nawet 2000 zł miesięcznie przez trzy lata, by później spłacać nową pożyczkę przez 12 lat. Złagodzone ma być też kryterium kwalifikacyjne - wystarczy, że miesięczna rata za hipotekę pochłania połowę dochodów, by osoba mogła wystąpić do funduszu o pomoc. Inne kryterium to dochód - kwalifikacją do dopłaty objęty jest kredytobiorca, który po odjęciu rat dysponuje ok. 1000 zł dochodu na osobę.
Banki zamienią franki na złote
Nowym narzędziem zaproponowanym przez prezydenta Andrzeja Duda jest możliwość zmiany waluty zobowiązania. W tym celu miałby zostać powołany fundusz konwersji. Bank mógłby kredyt w walucie szwajcarskiej "zamienić" na zobowiązanie w złotówkach. Różnica pomiędzy nową, a umorzoną kwotą ma być wypłacana bankowi ze stworzonego wcześniej funduszu.
De facto mielibyśmy do czynienia z dodatkowymi kosztami nałożonymi na banki. Efekt - można się spodziewać - byłby bardzo podobny, który dał podatek bankowy wprowadzony trzy lata temu. Wtedy dodatkowe koszty nałożone na banki uderzyły po kieszeni drobnych ciułaczy oszczędzających na lokatach. Okazało się, że najłatwiej jest obniżyć oprocentowanie lokat, aby w ten sposób zaoszczędzić pieniądze.
- wyjaśnił w rozmowie z MarketNews24 Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Teraz, gdy trzeba wpłacić dodatkowe środki na fundusz wsparcia kredytobiorców bardzo możliwe, że banki w podobny sposób pozyskają te środki czyli znowu obniżą oprocentowanie lokat.
Turek wyjaśnił, że Polacy trzymają na lokatach ok. 280 mld zł.
Czytaj też: Prezydent Andrzej Duda: Należy ograniczyć wypłacanie emerytur niższych niż minimalne
Jak wyjaśnia DGP fundusz wsparcia kredytobiorców może kosztować banki 2-3 mld zł rocznie. I właśnie takie mogą być koszty "przerzucone" głównie na oszczędzających na lokatach.
Projekt Andrzeja Dudy jest jednym z czterech, które znajdują się w Sejmie. Pozostałe są autorstwa posłów PO, ugrupowania Kukiz 15, a także inny projekt prezydencki projekt tak zwanej ustawy antyspredowej.
Prezydent Andrzej Duda obiecał pomoc osobom, które zaciągnęły kredyty we franku szwajcarskim. Funkcjonowanie utworzonego już funduszu wsparcia kredytobiorców ma zostać zmienione. Według ekspertów zapłacą za to głównie oszczędzający w bankach.
Prezydent Andrzej Duda na początku roku wyraził oczekiwanie, że "większość parlamentarna zajmie się tzw. ustawą frankową". Spotkał się z Tadeuszem Cymańskim, przewodniczącym podkomisji "frankowej".
Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", w parlamencie toczą się kolejne prace związane z ustawą. Przewiduje ona zmodyfikowanie sposobu działania funduszu wsparcia kredytobiorców, którzy mają problemy ze spłatą zobowiązań. Na przepisach mieliby głównie skorzystać "frankowicze".
12 lat na spłatę, ale w złotówkach
Osoba, która nie spłaca kredytu hipotecznego mogłaby uzyskiwać nawet 2000 zł miesięcznie przez trzy lata, by później spłacać nową pożyczkę przez 12 lat. Złagodzone ma być też kryterium kwalifikacyjne - wystarczy, że miesięczna rata za hipotekę pochłania połowę dochodów, by osoba mogła wystąpić do funduszu o pomoc. Inne kryterium to dochód - kwalifikacją do dopłaty objęty jest kredytobiorca, który po odjęciu rat dysponuje ok. 1000 zł dochodu na osobę.
Banki zamienią franki na złote
Nowym narzędziem zaproponowanym przez prezydenta Andrzeja Duda jest możliwość zmiany waluty zobowiązania. W tym celu miałby zostać powołany fundusz konwersji. Bank mógłby kredyt w walucie szwajcarskiej "zamienić" na zobowiązanie w złotówkach. Różnica pomiędzy nową, a umorzoną kwotą ma być wypłacana bankowi ze stworzonego wcześniej funduszu.
De facto mielibyśmy do czynienia z dodatkowymi kosztami nałożonymi na banki. Efekt - można się spodziewać - byłby bardzo podobny, który dał podatek bankowy wprowadzony trzy lata temu. Wtedy dodatkowe koszty nałożone na banki uderzyły po kieszeni drobnych ciułaczy oszczędzających na lokatach. Okazało się, że najłatwiej jest obniżyć oprocentowanie lokat, aby w ten sposób zaoszczędzić pieniądze.
- wyjaśnił w rozmowie z MarketNews24 Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Teraz, gdy trzeba wpłacić dodatkowe środki na fundusz wsparcia kredytobiorców bardzo możliwe, że banki w podobny sposób pozyskają te środki czyli znowu obniżą oprocentowanie lokat.
Turek wyjaśnił, że Polacy trzymają na lokatach ok. 280 mld zł.
Czytaj też: Prezydent Andrzej Duda: Należy ograniczyć wypłacanie emerytur niższych niż minimalne
Jak wyjaśnia DGP fundusz wsparcia kredytobiorców może kosztować banki 2-3 mld zł rocznie. I właśnie takie mogą być koszty "przerzucone" głównie na oszczędzających na lokatach.
Projekt Andrzeja Dudy jest jednym z czterech, które znajdują się w Sejmie. Pozostałe są autorstwa posłów PO, ugrupowania Kukiz 15, a także inny projekt prezydencki projekt tak zwanej ustawy antyspredowej.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
Podobne wątki
Wątek: / Autor
Odpowiedzi:
Wyświetleń:
Ostatni post
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości